@kuba
Ale na pewno można zaprojektować jakiś system o nazwie Chmurowa Warstwa Dokumentów Państwowych.
Notices by Radek Czajka (rcz@101010.pl)
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 24-Dec-2024 20:54:31 JST Radek Czajka -
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 24-Dec-2024 20:54:28 JST Radek Czajka @kuba bo wtedy wymawiając trzeba by BARDZO MOCNO AKCENTOWAĆ dla odróżnienia od zwykłego rzeczownika („Dzień dobry, jest obywaTEL?” — „Jezu, ale mnie pan przestraszył!”).
A tę literkę w przedrostku po prostu trzeba co jakiś czas zmieniać na taką która jest aktualnie cool. Aktualnie cool nie są już „dokumenty elektroniczne” ani „informatyzacja obiegu dokumentów”, to wszystko bardzo najntisowe, natomiast nadal cool jest „mobilne”.
Dobrze przynajmniej że nie np. chmurowy chObywatel.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 24-Dec-2024 01:19:25 JST Radek Czajka Czytanie i słuchanie, z trybami wspomagającymi dla szczególnych potrzeb (zaburzenia uwagi, dysleksja; część finansowania jest z PFRON), w tym również czytanie dwujęzyczne, synchroniczne ze słuchaniem, czy przełączanie między czytaniem i słuchaniem, również między urządzeniami, z kontekstowymi mapkami i linkami (tzw. „pinezki”), robieniem notatek czy (to głównie dla kontekstu szkolnego, który nadal jest dominujący) planowaniem lektur i układaniem list przez nauczyciel. No i czytanie offline.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Monday, 23-Dec-2024 21:48:01 JST Radek Czajka @kuba @voltar13 @hspoz
Jest w przygotowaniu, i oczywiście będzie wolna (nie, nie ja ją robię, choć cały czas biorę udział w różnych pracach przygotowawczych).Żeby była jasność: to nie na to jest zbiórka. Aplikacja jest sfinansowana przez grantodawców — to są środki projektowe, przyznane w konkretnym budżecie na konkretny cel.
Istotne jest to że stabilna organizacja nie skleja się z samych takich środków projektowych. Wolne Lektury są zazwyczaj dość sprawne w zdobywaniu środków projektowych, ale nie mają — a potrzebują — stałego finansowania, i to jest stały i realnie groźny temat/problem od lat, nawracający z różną siłą w kryzysowych momentach. Jedną rozważaną opcją byłoby zdobycie możnego korporacyjnego sponsora, który zapewni bazowe finansowanie, to oczywiście też jest jakaś realistyczna ścieżka. Inną opcją jest oparcie się na wsparciu od ludzi — i to, że to się daje robić, jest realnie ważne, bo buduje stabilność.
A na marginesie: absolutnie nie uważam, żeby ten projekt miał przeszacowany budżet. Aplikacje mobilne są drogie, a ta nie jest wprawką typu „lista zadań” czy coś.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Monday, 09-Dec-2024 19:29:08 JST Radek Czajka W zasadzie trzeba dopytać: czy tych brzydko pachnących, którzy nie są bezdomni, też można bić w imię walki z przemocą?
Co z tymi, którzy brzydko pachną, bo oszczędzają wodę z powodów ekologicznych i myją się tylko co parę dni — a ja mam na tyle wrażliwy nos, że to wystarczy by wzbudzić we mnie wstręt? Jestem usprawiedliwiony, żeby bronić się siłą przed tym wymuszeniem z ich strony?
--
W reakcji na moje kontrprzykłady dodajesz ad hoc dodatkowe warunki przemocowości (że musi być „determinacja”, że musi „domyślnie szkodzić”), które krążą wokół przytoczonego przeze mnie kryterium intencjonalności.
Uderzenie piłką w głowę oczywiście jest „domyślnie szkodliwe”, i dzieciak kopnął w piłkę intencjonalnie — ale nieintencjonalnie trafił mnie w głowę. Jemu w ogóle nie zależy na mojej obecności w tej sytuacji, nie kopnął piłki by mnie trafić, wręcz przeciwnie, wolałby żebym nie zaburzał lotu piłki głową. Oczywiście, mógłby nie kopać tej piłki w ogóle albo iść na boisko — ale to, że kopie na podwórku, to jednak nie jest przemoc.
Co innego, jeśli dzieciak kopnął piłkę, *BO* zobaczył że idę, nawet jeśli miał niewielkie szanse trafić i trafił tylko przypadkiem. To by znaczyło, że ma intencję wobec mnie, że chce mnie kopnąć piłką. To byłaby przemoc.
Osoby wokół mnie w autobusie gniotą mnie łokciami i plecakami, bo oczywiście chcą gdzieś dojechać, a autobus jest wypchany. Im wcale nie zależy na mojej obecności, nie stoją tu by mnie gnieść, wręcz przeciwnie — wolałyby żeby osób w autobusie było mniej. Może mogą przynajmniej inaczej ułożyć łokcie, wyjąć je spod moich żeber, albo zdjąć plecaki — ale to nie przemoc, tylko niefrasobliwość i nieostrożność. Warto wtedy uprzejmie zwrócić uwagę: „czy może pan zdjąć ten plecak”, „czy może pan inaczej ułożyć łokieć” (no ale jednak nie bić).
Co innego, gdyby autobus był dość pusty, a te same osoby nadal ustawiłyby się tak samo boleśnie ciasno wokół mnie — to by znaczyło, że mają intencję wobec mnie, chcą mnie gnieść. To byłaby przemoc.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Monday, 09-Dec-2024 16:01:22 JST Radek Czajka @kuba @chlopmarcin
Jak napisałem: moim zdaniem w przypadku palenia wcale nie jest tak że zagadanie rozwiązuje problem.Oczywiście, jak już wejdziesz w dym, to nadal możesz zwrócić uwagę, że Ci to przeszkadza.
Oczywiście, niekoniecznie coś osiągniesz, dopóki nie będziesz miał argumentu: „tu nie wolno palić”. Tu się z Tobą zgadzam.
Ale nawet jak będzie zakaz, to przecież nadal będziesz musiał — choć pewnie rzadziej, ale jednak — wejść w ten dym żeby powiedzieć: „tu nie wolno palić”. No chyba że planujesz w takiej sytuacji dzwonić na policję. O to mi chodziło: „dlaczego ja mam zagadywać” to nie jest przekonujący argument, nawet w obecności regulacji ludzie nadal muszą ze sobą gadać, regulacje nie są alternatywą dla gadania.
Co do „przemocowości”:
Jest wiele sytuacji, w których ktoś wpływa na moją przestrzeń i ciało i nie mogę temu zaradzić (inaczej niż opuszczając całą sytuację), a które nie mają nic wspólnego z przemocą. Tłok w autobusie ściska moje ciało. Gdy przechodzę przez podwórko, dzieci grające w piłkę przez przypadek trafiają tą piłką w moje ciało. Brzydko pachnący człowiek wywołuje w moim ciele nieprzyjemną reakcję wstrętu. Itd.
Dla kogoś kto pali w tej uliczce papierosa to że Ty też tam jesteś jest zupełnie bez znaczenia. Nie pali po to żeby „narzucić Ci swoją wolę” ani nie próbuje niczego na Tobie „wymusić” ani żeby „narzucić Ci bezprawnie władzę”. Gdyby Ciebie nie było w tej uliczce, paliłby dokładnie tak samo, w dokładnie tym samym celu — bo ten cel w ogóle nie ma nic wspólnego z Tobą.
O definicji przemocy można szerzej przeczytać np. na stronie Niebieskiej Linii, i jest tam na to wyraźnie zwrócona uwaga, że sprawca przemocy działa z intencją wobec ofiary.
Idee mają konsekwencje. Z pojęciem przemocy wiąże się pojęcie obrony koniecznej. Jeśli mówisz że ktoś stosuje przemoc, to dajesz sobie tym samym prawo obrony przed tą przemocą, choćby z użyciem siły. Czy to jest faktycznie to co chcesz powiedzieć?
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Monday, 09-Dec-2024 02:49:58 JST Radek Czajka @kuba @chlopmarcin
Nie może. To jest praktyczny problem — samochód sobie stoi i nie ma jak zagadać do kierowcy, bo go nie ma.Generalnie zagadywanie do ludzi jest spoko, tam gdzie faktycznie może rozwiązać problem. I regulacje tego zagadywania nie zastępują — zakazy palenia w różnych miejscach nie są przecież po to, żeby faktycznie angażować aparat państwa. Zazwyczaj przejawiają się tylko jako dodatkowy argument zagadującej osoby.
Bo też samo zagadanie jednak nie zawsze rozwiązuje problem. Na uwagę: „czy może pan tu nie palić, to mi przeszkadza” można przecież usłyszeć: „to proszę se pójść gdzie indziej”.
W ogóle ludzi powinno się uczyć kulturalnego zwracania uwagi, bo nadal zamiast prostego: „tu nie można palić/pić/jeździć na rowerze” najczęściej można raczej usłyszeć: „CZYTAĆ NIE UMIE?” albo coś w tym stylu. Niezależnie od tego czy chodzi o rzeczy uregulowane prawnie czy nie — wokół rzeczy uregulowanych nadal trzeba się kulturalnie komunikować.
(Natomiast nie zgadzam się że palenie przy kimś jest „przemocowe”. Mogę wręcz bronić tezy, że przemocowe jest nadużywanie słowa „przemocowe” do wszelkich zachowań które są uciążliwe, szkodliwe dla innych, przykre czy niekulturalne. Inflacja pojęcia „przemoc” jest szkodliwa i niebezpieczna.)
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Friday, 29-Nov-2024 20:40:21 JST Radek Czajka Ale ja wcale nie sugerowałem że kara powinna być niższa. Przytoczyłem przykład, że jest dostosowana do skali, na dowód, że to nie jest tak że „bogatym wolno”.
Ten argument że „bogatym wolno” działa tam, gdzie nie chodzi o biznes tylko o osobiste zachowania (więc nie ma tej kalkulacji zysków i strat) i gdzie grzywny nie są skalowane — czyli np. przy mandatach za wykroczenia drogowe, gdzie faktycznie można powiedzieć że „bogatym wolno”. Ale akurat tutaj ten argument po prostu nie działa.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Friday, 29-Nov-2024 20:39:34 JST Radek Czajka Blaszane tablice działały stabilniej.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Friday, 29-Nov-2024 17:44:38 JST Radek Czajka To prawda, chwalił się. Ale dlaczego to jest relewantne w tym kontekście?
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Friday, 29-Nov-2024 16:52:21 JST Radek Czajka Reklamowanie służy do zarabiania pieniędzy. Jeśli grzywna sprawia że to reklamowanie staje się ewidentnie nieopłacalne, to jest skutecznym narzędziem.
Palikot, Wojewódzki i ich współpracownik dostali tej grzywny w sumie 1,2 mln. Wcześniejsze kary w tego typu sprawach bywały dwa rzędy wielkości niższe — bo nałożone na ludzi robiących na tym znacznie mniejsze pieniądze. Więc nie, to nie jest tak że „bogatym wolno a biednym nie”.
Więc raczej trzeba sobie zadać pytanie: czy w takim razie celem jest faktycznie to żeby nie było reklam alkoholu, czy raczej po prostu o satysfakcję z jak najmocniejszego dowalenia tym przebrzydłym Palikotowi i Wojewódzkiemu.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 22-Oct-2024 20:51:46 JST Radek Czajka @kuba Jakby co to mam już odpowiedź.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 22-Oct-2024 18:54:00 JST Radek Czajka @kuba Mam nadzieję, że ktoś miał dość poczucia humoru, żeby w duchu tragedii pralniczej wygenerować treść tej petycji automatem.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 17-Sep-2024 23:43:15 JST Radek Czajka Rozumiem że to uwaga rzucona na boku, ale to też dobry przykład takiego sformułowania, którego należy się w komunikacji między rodzicami bardzo wystrzegać. 😉
No i z punktu widzenia rodzica ważne jest podkreślenie: nie, te dzieciaki nie „muszą”. Wymowa tego sformułowania bardzo zmienia się, gdy tylko wymienić słowo „muszą” na „czują potrzebę”. 🙂
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Tuesday, 03-Sep-2024 20:57:15 JST Radek Czajka @rysiek I have been asked, when consulting a project's design, if I saw any issues with the idea of a chatbot which would take questions from end users and generate SQL queries to run on production database to find answers the users were looking for.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Friday, 28-Jun-2024 06:26:37 JST Radek Czajka @kravietz Polska lewica jest oczywiście za współpracą w konkretnych sprawach z przeciwnikami politycznymi, ale tak bez przesady, dlatego nadal nieśmiało bada możliwości współpracy między partiami lewicy.
Razem to był na początku ciekawy eksperyment, ale @polamatysiak przed sądem koleżeńskim to był ten sygnał implozji na który w sumie czekałem od dawna.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Wednesday, 07-Feb-2024 17:16:17 JST Radek Czajka @kuba Plastic ones give me an uneasy feel, glass ones feel too thick. I haven't done extensive testing, there might be a comfortable option out there and I may already have some bias, I don't know. Case protectors seem to do a better job protecting the screen (from cracking on drops etc.) for me anyway.
(And yes, there is a condom joke there, which I'm very self-congratulatory for not making.)
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Wednesday, 07-Feb-2024 16:58:41 JST Radek Czajka @kuba @cichy1173
I hate screen protectors and refuse to use them. I'd rather have the glass cracked half the time with pieces of glass falling out than touch the phone through these abominations. -
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Wednesday, 17-Jan-2024 16:31:25 JST Radek Czajka Nie zna życia kto nie był w Radzie Osiedla.
-
Radek Czajka (rcz@101010.pl)'s status on Monday, 18-Dec-2023 20:45:01 JST Radek Czajka @kuba
„Aparat” to generyczne słowo na urządzenie o jakiejś funkcjonalności. W języku polskim jest jeszcze używane w paru kontekstach (aparat na zęby, słuchowy), ale samo słowo „aparat” bez dodatków stało się synonimem aparatu fotograficznego.Reszta świata nazywa aparaty fotograficzne kamerami — a my się uparliśmy przy rozróżnieniu na urządzenia do robienia zdjęć i urządzenia do robienia filmów, mimo że to rozróżnienie od dawna już w ogóle nie ma sensu, bo wszystkie te urządzenia i tak potrafią jedno i drugie.
Z drugiej strony mamy nieporęczne „urządzenie mobilne”, obejmujące telefony i urządzenia telefonopodobne (smartfony, tablety, phablety, palmtopy, smartłocze itp.), których podstawową funkcją od dawna nie jest telefonowanie — to są przenośne komputery typu general-purpose, z mnóstwem sensorów do różnych zadań na pokładzie. Generyczne słowo „aparat” pasuje do nich jak ulał.