Ale ja wcale nie sugerowałem że kara powinna być niższa. Przytoczyłem przykład, że jest dostosowana do skali, na dowód, że to nie jest tak że „bogatym wolno”.
Ten argument że „bogatym wolno” działa tam, gdzie nie chodzi o biznes tylko o osobiste zachowania (więc nie ma tej kalkulacji zysków i strat) i gdzie grzywny nie są skalowane — czyli np. przy mandatach za wykroczenia drogowe, gdzie faktycznie można powiedzieć że „bogatym wolno”. Ale akurat tutaj ten argument po prostu nie działa.