myślę o jakimś dodatkowym, bardziej publicznie dostępnym mailu. Skłaniam się póki co ku protonowi (bo niekorporacyjny, ale jednocześnie ma już wyrobioną markę i pod względem bezpieczeństwa też stoi przyzwoicie, plus mogłabym go w przyszłości podpiąć pod thunderbirda, jakby mi się kalkulowało). Jakieś inne sugestie?
@kuba w tej z pampersami "tylko" komunikaty Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz 2 konsultantów o tym, jaka to ważna książeczka, ale w tej z Dadą i Lupilu:
Gdyby ktoś się zastanawiał, jak wygląda współczesna Książeczka Zdrowia Dziecka, oficjalny państwowy dokument pod egidą Ministerstwa Zdrowia, którym dziecko musi się posługiwać do 18 r.ż...
Gdyby ktoś się łudził, że wystarczy zdjąć okładkę, bo przecież 15latek może się czuć nieswojo legitymując się reklamą pieluch czy kremów na odparzenie pupy - to po zdjęciu okładki jest taka z Lupilu (lidlowy producent pieluch), jest też wersja z Pampersami. W środku oc mnóstwo reklam (w tym homeopatii)
mimo wszystko to jakiś postęp. W Matce Polce posiłki czy to wege, czy klasyczne w ogóle do niczego się nie nadawały (ciężarnym dawali brudną sałatę i na nią kładli twarożek, żeby nie dało się umyć...), w jednym z dolnośląskich szpitali do diety wege szła ryba, a do cukrzycowej - knedle z białej mąki, z owocami, na słodko, do tego kompot i argumentacja "tak, to dieta cukrzycowa, bo kompot niesłodzony" ;)
ja właśnie wywaliłam z fb post dot. użerania się z poradniami, wiszący jakoś od połowy tygodnia, w porównaniu z którym Twój toot jest bardzo zdystansowany i chłodny ;) Za to wrzuciłam tam inny emocjonalny (nie na masto, bo nie wiem, czy chcę publicznie). Uroki września u rodziców, zużywa nerwy na resztę roku ;)
dzięki, prędzej podrzuciłabym im coś z ICO lub fundacji Dbam o Mój Zasięg, problem mam raczej na etapie "jak zachęcić szkołę, żeby zajęła się właśnie tym tematem, a nie tym, co proponuje jakaś firma (z obszaru dowolnego od sportu po zwierzaki) z dobrym marketingiem. No po prostu jak się przebić w szkole z tematem, żeby było pozytywnie i skutecznie, nie wyszło chamsko czy przepraszająco, jak ma się typowo autystyczne kompetencje społeczne
XXI wiek, a placówki oświatowe (szkoła) przysyłają dokumentację w formacie docx, z nielegalnymi zapisami (wymuszają zgodę na przetwarzanie danych osobowych za pomocą komentarzy w socialmediach)...
i uprzedzając - tekst odnośnie tego, dlaczego dziennikarze czy organizacje używają korporacyjnych socialmediów wrzucę na bloga - kiedyś, jak będę miała siłę na gównoburzę w komentarzach. Czyli nieprędko
zamiast wdawać się w gównoburze i dyskusje o tym, kto jest, a kto nie jest wielbłądem, zrobię sobie po prostu urlop od mastodona. W międzyczasie polecam lekturę - niektórzy ewidentnie powinni sobie odświeżyć:
Wstrzymam się z decyzją do jutra, żeby nie podejmować decyzji pochopnie, ale chyba zlikwiduję konto na szmerze. A na pewno odpuszczę aktywność tam. Cenię pomysł i ideę, ale... najpierw czepianie się "a czemu wrzucasz teksty z tego czy tamtego źródła", potem akcja z victimblamingiem ofiary molestowania w komentarzach, a dzisiaj zaliczyłam inbę o zablokowanie osoby, która chciała wywołać inbę. Czuję się tam jak na twitterze.
nie wiem, jaką mają docelową grupę odbiorców i odbiorczyń, ale w przypadku organizacji zwyczajnie opłaca się być w wielu miejscach. No i w fediwersum jednak też trzeba mieć siły do użerania się z dziwnymi ludźmi - mam tutaj większe zasięgi niż na fb, ale też więcej dziwnych akcji.
Joanna Cisowska. Feminist, publicist, atheist, mother and wife living in Poland. Former Indymedia activist. interests: women's rights, digital rights, children's rights, education, digitisation, surveillance, data protection, privacy, secular state, democracyI'm not good at English and German, but I can try to communicateif you need more privat contant, ask for it via DM