Dziś poproszę o szturm modlitewny. Idę dziś na drugi etap rozmowy o pracę i choć nie jest to żaden dream job, ani tym bardziej nie będzie z tego żadnych kokosów, to przynajmniej będzie to jakaś praca.
O 12 rozmowa, pewnie wyników nie będę znał dzisiaj, no ale tego. Stres już wszedł.