"Blokowanie pół miasta na maraton jest uzasadnione, bo to promocja zdrowego stylu życia"
Tymczasem maraton: *darmowe hehe piwko dla każdego kto ukończy bieg*
"Blokowanie pół miasta na maraton jest uzasadnione, bo to promocja zdrowego stylu życia"
Tymczasem maraton: *darmowe hehe piwko dla każdego kto ukończy bieg*
Plus dosłownie publikuje blurby marketingowe browaru
https://marathon.poznan.pl/czarne-z-charakterem-w-maratonskim-pakiecie/
@rdrozd są do wyboru alkoholowe i bezalkoholowe.
I na stronie maratonu mkzna sobie poczytac o zaletach browaru Fortuna
@kuba bezalkoholowe? bardzo dobry napój izotoniczny do uzupełnienia płynów w organizmie.
@rozie promocja piwa to odwrotność promocji zdrowia
@kuba I w czym dokładnie widzisz tu problem?
@rdrozd a bezalkoholowych czesto nie starcza i jak skonczysz za pozno to sorry, mozesz wziac alkoholowe albo nic
@kuba Dlaczego? Oraz: parę tysięcy lat historii ludzkości zdaje się przeczyć tej tezie.
@kuba Last but not least: czy otrzymanie czegoś na koniec wydarzenia to automatycznie promocja?
@rozie moim zdaniem tak. Dając coś jako nagrodę utrwalamy wizerunek tego jako czegoś dobrego.
A poza tym umieszczanie marketingowych blurbów browarów na stronie wydarzenia to już na 100% promocja
@kuba Ale doczytałeś, że to bezalkoholowe?
@rozie dają alko i bezalko. Często nie starcza bezalko i zostaje CI tylko alko do wyboru.
@rozie zobaczymy jak wyjdzie w praniu, dopytam. Marketerzy niestety czesto piszą "nie zabraknie" gdy mają na myśli zaledwie "będzie także"
@kuba W pakiecie jest bezalkoholowe. Na stronie wprost piszą, że nie zabraknie bezalkoholowego dla zmotoryzowanych.
@rozie a wgl co to za ujecie sytuacji, jakby jazda samochodem byla jedynym powodem do niepicia 🙄
(Kilka miesiecy temu na półmaratonie zabrakło bezalko)
@rozie tu problemu nie ma, czlowiek ma prawo się truć (ale tylko powoli, szybkie trucie jest zakazane - wg prawa na śmierć trzeba sobie zasłużyć cierpliwością lub bólem).
To po prostu obala argument, że maraton promuje zdrowie, skoro pomaga w piciu alko i jeszcze zachwala alko ma swojej stronie.
@kuba Jedynym? Pewnie nie. Częstym? Zapewne tak. Spodziewałeś się w zajawce na stronie eventu wymienienia wszystkich powodów czy jak?
@kuba Last but not least: o piciu piwa po bieganiu słyszę nie pierwszy raz, szybkie wyszukanie potwierdza, że temat istnieje.
Jeśli ktoś po przebiegnięciu maratonu ma ochotę wypić piwo - w czym problem?
@kuba Niezła demagogia. Wskaż proszę, gdzie na stronie maratonu jest zachwalany alkohol.
"Piwo powstaje w bardzo zbliżony sposób do tego, jak warzono je jeszcze w XIX w. Browar Fortuna jest jednym z zaledwie kilkunastu browarów w Europie, które stosują tradycyjne otwarte kadzie fermentacyjne. Piwo po dodaniu drożdży fermentuje w nich tak, jak chciała natura bez poddawania ciśnieniu czy temperaturze." (1/2)
"Produkty Browaru Fortuna cieszą się dużą popularnością wśród osób poszukujących niemasowych produktów, a warzonych tradycyjnymi metodami i oferujących dużo większą paletę smaków, niż popularnie produkowane „jasne pełne”."
https://marathon.poznan.pl/czarne-z-charakterem-w-maratonskim-pakiecie/
@kuba Opis produkcji piwa widzę i trochę chwalenie własnego ogonka. Ani słowa o alkoholu.
@rozie na pewno reklama marki alkoholowej. Czyli daleko od promocji zdrowia
@kuba Nie wiem co rozumiesz pod "marka alkoholowa". Za to widzę, że wszystko z jednym Ci się kojarzy.
No i nadal czakam na to rzekome zachwalanie alkoholu.
@rozie marka alkoholowa to marka związana z przemysłem alkoholowym. W tym wypadku - Fortuna.
Promowanie marki alkoholowej = promowanie alkoholu =/= promowamie zdrowego stylu życia
@kuba No to już wyłącznie problem Twoich skojarzeń. Browar produkuje także piwa bezalkoholowe.
Więc jak dla mnie nazywanie reklamowania zakładu "zachwalaniem alkoholu" to grube nadużycie.
@rozie ja się nie łudzę, że reklama Fortuny wpłynie tylko na zwiększenie sprzedaży ich bezalkoholowych produktów... a Ty myślisz, że tak będzie?
To jak firma nikotynowa sprzedawałaby także gumy do żucia to nagle byłoby ok gdyby maraton sponsorowało Marlboro? Come on
@rozie ok, zachwalanie jest kwestionowalne - ale promowanie na pewno.
A dlaczego nie zrównywać papierosów i alkoholu? 🤔
@kuba Och, nisko latające kwantyfikatory (tylko)?
W pakiecie dają bezalkoholowe, na mecie dają także bezalkoholowe. To musi być spiseg i zachwalanie alkoholu! Kryptozachwalanie.
Zrównanie piwa z papierosami - fajny kolejny chwyt erystyczny.
A co gdyby maraton sponsorowała kopalnia soli w Wieliczce?!
@rdrozd piwo bezalkoholowe to wciąż promowanie piwa i gateway do piwa alkoholowego. @kuba
@diabellus @rdrozd @kuba w jaki sposób gateway?
@cichy1173 @diabellus @rdrozd brand loyalty, blisko sa na polce obok, oswojenie z piciem piwa, normalizacja napoju "piwo", etc
@wojslaw @diabellus @rdrozd no nie wiem, jak były gumy do żucia dla dzieci w kształcie papierosów to było oburzenie, uwazam, ze slusznie. A nie miały nikotyny. Chodzi o oswajanie i normalizowanie
@diabellus @rdrozd @kuba błagam, skończmy z tą bzdurą xD Piwo bezalkoholowe nie jest żadnym „gatewayem” do piwa alkoholowego. Swoją drogą widać jak bezmyślnie powtarzacie jakieś zasłyszane teorie z użyciem angielskich słów xD
@wojslaw jestem alkoholikiem i zaczynałem pić od piw bezalkoholowych, mało popularune w latach 90. Proszę nie mów mi, że to jakieś głupie teorie, skoro nie wiesz o czym mówisz. @kuba @rdrozd
@kuba @diabellus @rdrozd ale to nie jest imitacja szkodliwego produktu (w dodatku nakierowana na dzieci), tylko jego odmiana pozbawiona czynnika szkodzącego. Trafniejsze byłoby porównanie z papierosami ziołowymi, a jakoś nie słyszałem, żeby ktokolwiek uważał je za wprowadzenie do palenia tytoniu... 🙂
@wojslaw @diabellus @rdrozd dla mnie herbata to używka, więc jako wprowadzenie generalnie dzieci do świata używek to paauje
@diabellus @kuba @rdrozd przykro mi z powodu Twojej choroby, niestety jednak nie jest to w żaden sposób dowód na tę głupią teorię. Jestem niemal pewien, że większość alkoholików piła herbatę przed popadnięciem w nałóg. Czy to znaczy, że herbata jest wprowadzeniem do picia alkoholu? 🤷
@kuba @diabellus @rdrozd myślę, że punkt, w którym możemy się zgodzić, to przywiązanie do marek „normalnego” piwa i współwystępowanie na półkach z alkoholem. Myślę, że można by to zneutralizować, ustawowo wymagając od producentów używania osobnych marek o odmiennej identyfikacji wizualnej dla piw bezalkoholowych, a od sklepów, żeby stawiały je np. w dziale z napojami.
O i tego się trzymajmy!
A na boku musze powiedziec, że jestem uczulony na tłumaczenie "visual identity" jako "identyfikacja wizualna". To jest "identity", a nie "identification", więc imho powinno być "tożsamość wizualna". Ale to już chyba weszło do mowy jak ryż paraboliczny :P
@wojslaw nooooo "identyfikacja" to proces. A tożsamość to coś innego. Brand book nie dokumentuje procesu identyfikacji marki, tylko no wizualną tożsamość marki: jakie elementy wizualne ją utożsamiają. Ale tutaj już chyba klamka zapadła i tyle
@kuba to mnie zaskoczyłeś. Kończyłem specjalizację z multimediów i komunikacji społecznej na studiach i wykładowcy używali formy „identyfikacja...”. Jak dla mnie, obie są sensowne.
@wojslaw no tak, ale jak bym np. nazywał zestaw rzeczy, ktorych użytkownik używa do mycia? Nie "mycie", tylko "myjka" :P Identyfikacja jest nazwa czynnosci, tak na moj chlopski rozum
@kuba może na chłopski rozum, ale ja to zawsze rozumiałem w ten sposób, że chodzi o zestaw elementów oraz cech wizualnych, na podstawie których odbiorca identyfikuje to, co widzi, jako powiązane z daną marką 🤔
@rozie doczytałem jeszcze bardziej, i to nie było piwo bezalkoholowe. Tzn. ma na etykiecie napisane "bezalkoholowe", ale zawiera alkohol. Więc na mecie był do wyboru piwo a alkoholem albo piwo z alkoholem.
@rogatywieszcz @rozie noo ale co ma zrobić alkoholik, który chce nałóg zostawić za sobą, a przekracza metę i mu wciskają piwo 🙄
Ciekawa rozmowa. Będziecie kontynuować?
Mnie się wydaje, że o ile promocja alkoholu w społeczeństwie mocno dotkniętym problemem alkoholizmu jest problematyczna, to jednocześnie wypicie jednego piwa po wysiłku przez osobę, która z uzależnieniem nie ma problemu ani nie będzie kierować pojazdem itd nie jest problemem, a nawet może pójść na zdrowie. Natomiast wypalenie papierosa chyba w żadnym przypadku nie może?
@rogatywieszcz @rozie nie wciskają, ale rozdają. Nie musisz pytać o piwo. To "bezalkoholowe" wręczają do ręki bez pytania
@kuba
A wciskają? To byłoby skandaliczne wg mnie. Ale jeśli użyłeś przenośni i tam są po prostu obecne reklamy, to już co najwyżej ma trudno, ale alkoholik, który nie pije ma tak na codzień, myślę że sobie poradzi bo już sobie z tym radzi po prostu. Mówię na podstawie anegdotycznej znajomości z alkoholikiem, ale cóż, na tym buduję swoje wyczucie tej sytuacji w sporej mierze.
@rogatywieszcz @rozie reklamy słodyczy są. Są stanowiska z żelkami, ciastkami, musami
@kuba
Btw łaknienie alkoholu po wysiłku raczej nie wzrasta (choć się nie znam), bardziej zdradzieckie byłyby reklamy słodyczy w takim miejscu jak finisz biegu.
Czy powinienem Cię oznaczać
@rozie ?
https://terapianaleczow.pl/blog/czy-alkoholik-moze-pic-piwo-bezalkoholowe-0/
@kuba
Ah i tu wchodzi ten wątek, że ono tak na prawdę miało trochę alkoholu, czy to nie ten przypadek? Bo jeśli nie miało, to wg mnie znów znikoma szkodliwość, bo to tylko piwo z nazwy, a jeśli miało, to ciężka sprawa i byłbym przeciwny.
@rogatywieszcz @rozie tak tak, piwo bezalkoholwe ma alkohol, ale 8x mniej niz zwykle
@rogatywieszcz @rozie nie nie. Jak soe wczoraj dowiedziałem, ”piwo 0%" i "piwo bezalkoholowe" to dwa rozne rodzaje produktów. To ktore sie nazywa "bezalkoholowe" może zawierać alkohol.
@kuba
Każde? W sensie te z napisem 0,0% to jednak mają? Jeśli tak, to nie wiedziałem. Swoją drogą mój znajomy takie pija od czasu, gdy przestał mić nawroty. Jest od lat stabilnie trzeźwy. Ale znów, to pojedynczy przypadek akurat i może nie świadczy o regule.
@rozie
@kuba
Mhm czyli kolejny z tych kruczków do wyuczenia. Kiszony =\= kwaszony, wędzony czy z aromatem wędzalniczym, czy "gorzka" czekolada, no ale do tej to już każdy się zdążył przyzwyczaić jaka ona gorzka ;)
Tym niemniej zgadzam się, że to nie fair, że sobie tak pogrywają z tym nazewnictwem zwłaszcza w takiej kwestii jak alkohol.
@kuba @rogatywieszcz To samo co robi na imprezie gdy go namawiają? Zresztą ilość alkoholu w bezalkoholowym jest pomijalna, także z punktu widzenia alkoholika.
> To samo co robi na imprezie gdy go namawiają?
Nie chodzi na imprezy, które są w ten sposób nieinkluzywne dla alkoholików. To jest duże wykluczenie niestety.
> Zresztą ilość alkoholu w bezalkoholowym jest pomijalna, także z punktu widzenia alkoholika.
"Nawet niewielka ilość alkoholu może doprowadzić osobę uzależnioną z powrotem do choroby alkoholowej."
https://terapianaleczow.pl/blog/czy-alkoholik-moze-pic-piwo-bezalkoholowe-0/
@kuba @rogatywieszcz Znaczy ciast nie jedzą, soków nie piją?
@rozie @rogatywieszcz (na marginesie to każdemu polecam, niezależnie od alkoholizmu :P)
W piwie bezalkoholowym jest jeszcze kwestia budzenia uśpionych nawyków, gestów, zapachów, smaków.
Dodaje kolejny kamyczek na stertę fałszywego przekonania, że ma się już nałóg pod kontrolą i właściwie to można już pić prawdziwe piwo
Nie chodzi o samo spożywanie alko (chociaz to duzy problem, ja bym wolał aby były osobne zamkniete budki w toalecie gdy chce ktos sobie chlapnąć, bo wole na tę degenerację nie patrzeć), ale o społeczną presję, proponowanie, itp. Nie każdy bedzie w stanie mówić bez końca "nie dziękuję, nie piję", tłumaczyć się, wyjaśniać, usprawiedliwiać
No dobra, ale to jest trochę dziwne dla mnie stawianie sprawy, że imprezy są nieinkluzywne. To alkoholizm te osoby wyklucza i ich decyzja, że alkoholizm ma nad nimi zbyt dużą władzę, by mogły uczestniczyć w normalnych ludzkich spotkaniach. Jeśli tak się dzieje, to znaczy że są na dobrej drodze, ale wciąż potrzebują terapii. Znowuż na przykładzie znajomego, który tę drogę przeszedł - on normalnie uczestniczy w imprezach, siedzi wśród osób raczących się alkoholem, ale sam do niego nie wraca. Zajęło mu to lata, ale alkohol na imprezie już go nie wyklucza.
Patrząc tak, jak Ty to Kuba ująłeś to każda impreza wyklucza na milion sposobów. A bo nie używa się czyjegoś języka, a bo 99,99% ludzkości nie było zaproszone, a bo się je potrawy, których ktoś nie jada itd itp
> To jest zawsze jej wybór, że się nie napije.
Rozmawiałem nie raz z osobami w nałogu lub "po" wyjsciu z nałogu (bo to sie wychodzi do śmierci podobno) i się nie zgadzają z takim stanowiskiem. Choroba zmienia mózg i ma mniejszą kontrolę, czy tzw "wolną wolę" (w którą i tak nie wierzę nawet u nienałogowca)
Nigdy nie ochronisz człowieka całkowicie przez odcięcie go od wszystkich potencjalnych triggerów, skojarzeń, jego fałszywych przekonań. On musi to w sobie przepracować. Na początku leczenia takie odcinanie jest pomocne, trzeba zmienić nie raz znajomych, nawyki, ale to ta osoba musi się odciąć, a nie świat ma się zmienić pod dyktando jej choroby. Dalsza część wychodzenia z choroby, to powtórna nauka życia w społeczeństwie pomimo tych wszystkich czynników, które kiedyś były groźne, bo nie miało się kontroli nad własną reakcją. Uśpione nawyki pozostają uśpione, bo ta osoba czuwa. To jest zawsze jej wybór, że się nie napije.
076萌SNS is a social network, courtesy of 076. It runs on GNU social, version 2.0.2-beta0, available under the GNU Affero General Public License.
All 076萌SNS content and data are available under the Creative Commons Attribution 3.0 license.