To jedno z moich miejsc pracy. Wygląda jak scenografia ze Star Treka. Ale nie można się teleportować ani przekąsić, nawet jeśli jest to kanapka z innej galaktyki
Polska zobowiązała się wprowadzić w 2026 roku podatek od aut spalinowych. Teraz rząd chce się z tego wycofać - informuje Puls Biznesu. Pozyskane pieniądze miały zasilić rozwój niskoemisyjnego transportu zbiorowego. To był kolejny warunek, od którego KE uzależnia wypłatę pieniędzy z KPO. Nie, no spoko: nie potrzebujemy czystego powietrza, ani lepszego zbiorkomu, ani zdrowszego społeczeństwa. Pewnie za to podniesie się składkę zdrowotną, bo trzeba "naród na spalinach" jakoś trzymać przy życiu.
Czy w dzisiejszych czasach, pełnych urzędniczych peanów na temat smart city, nie jest możliwe elastyczne sterowanie cennikiem biletów miejskiej komunikacji tak, aby zachęcić ludzi od jeżdżenia miejską komunikacją, np. w szczycie? Promowanie zbiorkomu jest z innej epoki. Sklepy wiążą ze sobą klientów poprzez rabaty, promocje, punkty lojalnościowe. A samorządy są do tego niezdolne. To ich przerasta. Jedynie co potrafią, to podnosić ceny biletów i tasować jak kartami w talii siatką połączeń.
Ok. 10 tysięcy złotych zapłacisz miesięcznie za wynajm 100 metrów kwadratowych w Sky Towerze. Gdzie indziej niewiele taniej. We Wrocławiu jest ponad 200 biurowców i ponad 16 procent ich powierzchni nigdy nie zostało wynajętych. Inne są okresowo puste. Ten trend ma niewiele wspólnego z tzw. zrównoważonym rozwojem miasta. Trudno wyobrazić sobie, że przy takim rozwoju technologii ai, wyręczającej pracowników biurowych, firmy nagle rzucą się do wynajmowania powierzchni.
"Jeśli zaparkujemy legalnie i spóźnimy się z wrzuceniem monety do parkomatu, ryzykujemy koszty w postaci 200 złotych „opłaty dodatkowej”. Legalnych miejsc postojowych pilnuje armia kontrolerów Stref Płatnego Parkowania, w kilku miastach wspomaganych samochodami do e-kontroli. Za postój na trawniku (albo jak pokazuje łódzki przykład, na środku placu budowy), zapłacimy góra sto złotych, i to tylko wtedy, jeśli dorwie nas straż miejska." https://oko.press/samochodoza-polska-religia-i-narodowe-hobby
Myślę, że tak jak przez całe życie nabywamy różnych umiejętności, począwszy od chodzenia, tak powinniśmy się nauczyć sprawnie reagować na porażkę, kryzys. Taki trening jak na lekcji w-f. Umieć łagodzić skutki upadku. Stanąć na nogi, odzyskać równowagę. I dotyczy to nie tyle ruchowej sprawności, co sfery psychiki. Najpierw człowiek musi sobie sam pomóc - musi wiedzieć, jak i do kogo się zwrócić o wsparcie. To jest ten pierwszy krok po jego stronie. I się nie bać. #psychologia
Dlaczego odpalają fajerwerki? Psychologia: jara to ich i bawi. Odreagowują, mogą poszaleć. Kultura: strzelanie to zabawa, tradycja, obyczaj (ale nikt nie traktuje tego jako hobby: nie zakłada OSNO - Osiedlowego Stowarzyszenia Napier..lania ogniami). Pieniądze: na sprzedaży się zarabia. Każdy aspektów jest ważny: bez edukacji, zmiany prawa, zaostrzenia warunków sprzedaży nie da się zjawiska ograniczyć. Jest jak z paleniem w knajpach. Było larum, że to uderza w wolność, dziś nikt tego nie pamięta.
W Polsce nawiązanie kontaktu wzrokowego z nieznajomą osobą i lekki uśmiech mogą być odebrane jako przekroczenie strefy prywatnego komfortu. Wzbudza niepokój. Czy tak zawsze było?
Niby XXI wiek, a w powietrzu unosi się feudalny fetor. Wielmożni, oświeceni i wspaniałomyślni, czyli Google, Meta, Apple, Amazon plus baronowie w rodzaju fircykowatego Muska, podzielili między siebie internet jak włości i pogrywają sobie z plebsem, przykutym już nie do kieratu tylko ekranu i klawiatury.
Znacie badania, które mówią o szkodliwości deratyzacji? Np. dla innych gatunków? Przydadzą się. Zarząd Zieleni Miejskie we Wrocławiu uparcie wykłada trutki nad stawem, w którym żyją kaczowniki (pod częściową ochroną). Dla spanikowanych ludzi to po prostu zwykłe szczury, które wychodzą z kibla i pożerają dzieciątka. #wroclaw#science#panic
Podczas porannych zakupów w dużym markecie, pełnym szarżujących wózków, galopady przy kasach, tylko ambient na słuchawkach. Najlepiej Clark albo Ital Tek. Działa.
Czy na miejskim portalu Wrocławia powinny pojawiać się reklamy? Jakie są granice między tym co samorządowe, publiczne, a komercyjne? W jaki sposób wykorzystywane są zyski z reklam? Zdaje się, że jakieś pomieszanie porządków i zadań, które stoją przed gminą z tym, czego gmina nie powinna tykać, moim zdaniem, tu ma miejsce. Ktoś wyjaśni? #wroclaw P.S. Zajrzałem na portal tylko po to, aby sprawdzić informacje na temat deklaracji śmieciowej.