Fajne zastosowanie dla AI - wprowadzasz adres, pobierany jest widok ze street view i "podrasowany" aby był w charakterze holenderskich, przyjaznych rowerom dróg
@pgronkievitz@kuba Włączylem sobie street view na losową ulicę w Amsterdamie i zobaczyłem ultra wąską jednokierunkową jezdnię wokół której był szeroki chodnik i szeroka ścieżka rowerowa. Przy takiej infrastrukturze to jest oczywiste, że jeżdżenie samochodem będzie trudne i niewygodne. Pytanie czy to jest potwierdzenie tezy, że statystyczny mieszkaniec Amsterdamu woli jeździć rowerem niż samochodem? Czy może po prostu jest zmuszony przez infrastrukturę?
Porównujmy miejsca gdzie podróżowanie samochodem nie jest specjalnie utrudniane.
Sam przyznajesz, że posiadanie samochodu to kwestia kulturowa. Oznacza to, że ludzie chcą mieć samochód i chcą nim jeździć. Potwierdza to więc moją tezę, że rozwianie ścieżek rowerowych kosztem ulic jest sprzeczne z tym co chce ogół społeczeństwa.
@hlukasz@kuba proponuję kontreksperyment - włącz sobie gdzieś kamerę na jakąś ulicę Amsterdamu i policz ile samochodów przejedzie, a ile pieszych i rowerzystów będzie na danym odcinku. Żeby było lepiej - możesz pomnożyć liczbę samochodów przez 1.5, bo średnio tyle osób jedzie jednym samochodem. To, że "wszyscy" w naszym kraju jeździmy samochodami to kwestia 1. Zapaści zbiorkomu 2. kulturowa, bo ludzie chcą być tacy hamerykańscy, że każdy musi mieć samochód 3. punkty 1 i 2 są w pętli dodatniego sprzężenia zwrotnego 4.
@pgronkievitz@kuba Proponuję taki eksperyment - stańcie sobie na drodze idącej przez miasto, która ma równolegle idącą ścieżkę rowerową i policzcie ile osób przemieści się po niej samochodami, a ile rowerami. Teraz nałóżmy na to jeszcze sytuacje jak jest zimno, pada deszcz, wieje wiatr itp. Myślę, że wynik tego eksperymentu jest oczywisty. Nie mówcie więc, że budowa ścieżek rowerowych zamiast ulic "robi dobrze" wszystkim. To "robi dobrze" nielicznej mniejszości, większość ludzi, w większości sytuacji, jak ma wybór to wybiera samochód.
Tak samo śmieszą mnie te obrazki typu "patrzcie ile zajmują ulice i parkingi, to jest marnowanie powierzchni". To ścieżki rowerowe są największym marnowaniem powierzchni, bo przez większość czasu są zupełnie puste, nikt z nich nie korzysta. Podczas gdy parking, czy ulice są używane dużo dużo częściej.
> Pytanie czy to jest potwierdzenie tezy, że statystyczny mieszkaniec Amsterdamu woli jeździć rowerem niż samochodem? Czy może po prostu jest zmuszony przez infrastrukturę?
Tak samo można spytać w Polsce: czy statystyczny Polak woli jezdzic samochodem niż rowerem lub zbiorkomem, czy jest do tego zmuszony przez infrastrukturę?
@hlukasz@pgronkievitz nie ma sensu patrzeć na wycinek drogi - jak ktos chce dalej pojechac rowerem, to czesto ta droga rowerowa nagle się urywa i trzeba z duszą na ramieniu dzielić pas ruchu z samochodami
@pgronkievitz@kuba Dlatego mówiłem o porównywaniu miejsc gdzie zarówno podróż rowerem jak i samochodem nie jest utrudniana. Akurat siedzę w biurze i mam taką ulicę za oknem - teren podmiejski, po jednym pasie w każdą stronę, niedawno zbudowana ścieżka rowerowa, po jednej stronie las. Dziś jest ładna pogoda, średnio co kilkanaście sekund jedzie jakiś samochód, rowerzystów wdziałem trzech, a zerkam sobie na tą ulicę od 15 min.
@hlukasz@kuba włączyłem sobie street view na losową ulicę w Warszawie i zobaczyłem ultraszeroką, dwukierunkową jezdnię wokół której był wąski chodnik i wąska ścieżak rowerowa. Przy takiej infrastrukturze to jest oczywiste, że jeżdżenie rowerem będzie trudne i niewygodne.Pytanie czy to jest potwierdzenie tezy, że statystyczny mieszkaniec Warszawy woli jeździć samochodem niż rowerem? Czy może po prostu jest zmuszony przez infrastrukturę?
@hlukasz@pgronkievitz tylko taka infrastruktura nie pojawia się nagle - jak juz byłoby takie miasto, to po latach (dekadach?) transformacji, wiec kultura moglaby to dogonić.
Ale fakt, "kult" samochodów to dosyć jajkokurowy problem
@kuba To jest dobre pytanie. Wyobraźmy sobie modelowe polskie miasto, w którym mamy super rozwinięte ścieżki rowerowe do tego świetny zbiorkom i jednocześnie szerokie kilkupasmowe ulice i dużo miejsc do parkowania bez dodatkowych opłat. Czym w takim mieście poruszałaby się większość ludzi? Moim zdaniem samochodami, tak jak @pgronkievitz napisał - to jest kwestia kulturowa.
@hlukasz pytanie, dlaczego tylko 6% wzielo udzial w referendum? Czy skoro ludzie tam tak uwielbiają samochody, to nie chcieliby stanąć w ich obronie i pojsc glosować? 🤔
@kuba Artykuł z 2022 roku na tej samej stronie: "Paris will remove the vast majority of on-street parking spaces and turn them over to bicycles". Czyli dalej jest to sytuacja, w której mamy ułatwianie jazdy rowerem przez utrudnianie jazdy samochodem.
Zresztą Paryż to w ogóle ciekawy przypadek, bo od tego roku wprowadzili tam dodatkowe opłaty za parking uzależnione od masy samochodu. Zrobili nawet referendum, w którym wyszło, że chce tego ponad 50% głosujących. Wygląda więc na to, że mieszkańcy rzeczywiście nie lubią samochodów, a szczególnie tych dużych. Szkoda tylko, że podając tą informację nie wszyscy dodają, że frekwencja w tym referendum wyniosła niecałe 6%. I to jest dla mnie idealny przykład tego jak działają zieloni aktywiści. Biorą jakiś wycinek społeczeństwa zgodny z ich przekonaniami, przedstawiają jako grupa reprezentatywna, pokazują że ludzie chcą wprowadzenia tych czy innych postulatów, a na końcu wszyscy się wkurzeni, że wprowadzone są zmiany, których większość ludzi nie chce.