@kayo77 polityk sobie może gadać z kim chce i jak chce, a my możemy go oceniać i rozliczać z tych decyzji.
Natomiast na instytucji publicznej — a o tym jest tekst — spoczywa pewna odpowiedzialność. Ograniczanie się do udostępniania pewnych informacji *tylko* albo *najpierw* na konkretnej zamkniętej sieci społecznościowej jest po prostu nie do zaakceptowania.