Pamiętacie może wspólną petycję @icd oraz @panoptykon w sprawie skryptów śledzących Big Techów na stronach rządowych? Albo może moją petycję w sprawie wykorzystania otwartoźródłowego i sprawdzonego oprogramowania do uruchomienia oficjalnej rządowej instancji (niech już będzie nawet Mastodon)? Albo jeszcze poprzednią petycję ICD, która powstała w ramach konsultacji społecznych z dnia 2023.12.20, o której postępie wciąż nie wiedzą mimo wysłania zapytania w kwietniu do ministerstwa? Prawda jest taka, że ministerstwo cyfryzacji zlało zarówno fundacje ICD (dwukrotnie!) oraz Panoptykon, jak i mnie.
Doskonale pamiętamy słowa Gawkowskiego z 14 grudnia 2023 roku wypowiedziane na łamach portalu wyborcza.biz: “Zdanie Big Techów będzie na samym końcu”. Co się stało 6.5 miesiąca później? Gawkowski nagle zmienił kurs i pojechał do Stanów Zjednoczonych spotkać się z przedstawicielami Big Techów, twierdząc że “amerykańskie korporacje są ważne w zachowaniu bezpieczeństwa cyfrowego w Polsce”. Te wartości, które proklamuje obecna kadencja MC to o kant potłuc co najwyżej.
Dzisiaj czytam artykuł na Cyberdefence24 o ewentualnej publikacji kodu źródłowego mObywatela, który miał zostać udostępniony w przeciągu maksymalnie 12 miesięcy w BIPie. Tymczasem podglądowa strona na Azure Websites (który to należy do Microsoftu, czytaj amerykańskiego big techu) mówi o… GitHubie, który też należy do Microsoftu. Pomijając ten fakt, redakcja Cyberdefence24 też zapytała ministerstwo o oficjalne stanowisko. Do publikacji tego artykułu - brak odpowiedzi.
Podsumowując: another day, another Gawkowski “nienawidzę big techów, ale będziemy z nich korzystać bo tak” moment.