@wariat@andyy@szern To zróbmy ten banał na modelu petycji. A potem, jak już przejdzie jedna-druga petycja np. do któregoś starostwa albo gminy, zrobimy eskalację do poziomu rządowo-parlamentarnego. Dla takiego narzędzia jest mnóstwo zastosowań "poniżej" poziomu ustawodawcy. A i łatwiej będzie zmobilizować ludzi do dużych spraw, jak im to się znormalizuje w mniejszych (ale "bliższych ciału") przypadkach.
@8petros Ale w tej chwili prawo nie przewiduje możliwości składania podpisów elektronicznych pod takimi rzeczami. Dlatego pomysł jest taki, żeby napisać obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o inicjatywach obywatelskich :D zebrać te 100k normalnych papierowych podpisów i do tego 5M elektronicznych jako niby nieważną górkę, ale… no własnie. :)
gmeram jeszcze, może znajdę narzędzie które mi wypisze to durne nazwisko podpisującego.
@wariat@andyy@szern Ok, nie jestem ekspertem, ale rozumiem, że mogę złożyć pismo do gminy, podpisując je elektronicznie, i jest to traktowane jako podpis własnoręczny (uwierzytelniony). Nie muszę nawet robić tego via ePUAP - mogę przez skrzynkę doręczeń elektronicznych.
Mogę takież pismo złożyć, podpisane przez trzy osoby (tak zarejestrowaliśmy w Starostwie i Urzędzie Statystycznym TePeWu).
Dlaczego więc nie mogę złożyć takiegoż pisma podpisanego przez 500 osób? To, że prawo tego nie przewiduje, to jeszcze nie znaczy, że zabrania.
Podeślij mi, proszę, link do tych przepisów o inicjatywach ustawodawczych, czy czym tam, to się doinformuję. Ale i tak uważam, że trzeba zacząć od niższego poziomu.