"Tłumaczenia" deepl to śmieszna sprawa.
Mój zespół w pracy sporo ich używa, bo istotnie przyspieszają tłumaczenie. Ale jeśli komuś wydaje się, że może zastąpić tłumaczy polecam poniższy przykład, gdzie generuje sobie z absolutnie niczego treść. Prawdopodobną, ale nie istniejąca w oryginale.
Widziałem też, jak zmienia wartości liczbowe. W tekście o globalnym ociepleniu...
Tego typu treści są później publikowane bez sprawdzenia.
Bardziej 'faktyczne majaki' niż 'sztuczna inteligencja'.