W ostatnich dniach widzę tu i ówdzie tuty znajomych piszących, jak to namawiają jedną, czy drugą instytucję do wejścia w fediwersum. Z całą sympatią, obawiam się, że tego typu są odbierane jako "Przepraszam, czy ma pan pięć minut, żeby porozmawiać o mastodonie?" i równie skuteczne. Apeluję do @ftdl, @panoptykon i innych organizacji obecnych i działających w fediwersum o jakiś "okrągły stół" i wspólną strategię "lobbowania" wśród organizacji i urzędów (firm niekoniecznie:)), bo jednoosobowe oddolne działania to głos wołającego na puszczy i para w gwizdek, że tak metaforycznie spointuję.