Stałem tam chwilę bo spotkałem znajoma i gadaliśmy. Ta pani podjechała z dostawą do lokalu. Mogłaby spokojnie zaparkować wzdłuż krawężnika. Ale po co jak można stanąć na ukos i zablokować pół ruchliwego chodnika.
Żeby było śmiesznie potem i tak się ustawiła (z trudem, bo stała pod tym dziwnym kątem) wzdłuż krawężnika, żeby w lusterku widzieć czy bezpiecznie mozna wjechać na jezdnię. Czyli nawet nie zaoszczedzila czasu parkując w ten sposób.
Może mi ktoś wyjaśnić w takim razie dlaczego?