Wiecie co - marzy mi się system komunikacji publicznej za przeproszeniem "zerżnięty" z Danii i ich Rejsekorte z regresywnym systemem opłat - czyli jedna karta na całą komunikację zbiorową - metro/autobusy/kolej i im więcej pojedziesz, tym taniej masz.
Jak mi jakaś partia wprowadzi to za ~250zł m-cznie, ma mój głos.