Jeszcze wam napiszę z tego semi-offlinu, że miałem przyjemność obejrzeć spektakl „Królawa Śniegu” w teatrze Lalka w Warszawie i był to jeden z najpiękniejszych spektakli teatralnych jakie w życiu widziałem. Wszystko było jak trzeba. Piękna scenografia, dobra muzyka, świetnie zbudowane sceny nie raz budujące opowieść w trzech wymiarach jednocześnie (od pierwszego planu po tło). Sceny przechodziły płynnie jedna w drugą w tak ciekawy sposób, że obserwowanie samych tych przemian było ciekawe. Pierwotna historia znana z Andersena nie została wypaczona pomimo nowych smaczków, żaden ważny wątek nie został chyba pominięty, a jednocześnie całość żyła nowym życiem i kompletnie mnie wciągnęła. Mnie! Starego dziada, któremu się nie chce oglądać współczesnego kina, bo wszystko już było i wszystko płytkie i marność.