Rzadko kupuje nowe ciuchy, raczej daje do naprawy lub odświeżam barwnikiem do tekstyliów. Już kilka razy miałem sytuację, gdy po takom farbowaniu spotykam się z komentarzem "ooo, nowe spodnie?".
Wtf? Naprawdę ludzie mają w głowie miejsce na pamiętanie garderoby swoich znajomych? Czy jak zasypiają, to systematyzują sobie, jakie outfity u kogo danego dnia widzieli, aby nic im nie umknęło? Czy może mają segregagory ze zdjęciami robionymi ukradkiem? A może jest apka do tego, o której nie wiem?