Uwielbiam słychać od wykładowców powiązanych ze skrajnie prawicowymi partiami politycznymi, że nacjonalizm to nie jest nic złego i w zasadzie przypisywanie mu wszystkiego, co złe na świecie jest głupie i niepotrzebne, bo nacjonaliści stanowią ostatni bastion między suwerennością państw w obliczu całkowitej dominacji korporacji, którym zależy tylko na zyskach.