Ewa strasznie się złościła, że Maja ma wywalone na sprzątanie w swoim pokoju. Namówiłem, żeby przestała sprzątać za nią. Od wtorku trzymała się dzielnie. Dzisiaj Maja wzięła się za sprzątanie, czyli ogarnęła się w 3 dni. Uważam, że to szybko, jak na szesnastolatkę. Ale powaliło mnie, jak usłyszałem "Mamo, podziwiam Cię, że przechodziłaś przez ten pokój i się nie porzygałaś."