Cześć, ten wątek będzie dotyczył palenia na balkonie, może mi coś doradzicie.
Jak część osób zna tu moje poglądy i styl życia, lubię blok ale ma on swoje ograniczenia.
Jednym z nich jest co jakiś czas powracający problem palenia na balkonie przez sąsiadów w taki sposób, że się nie da otworzyć okna latem bo cały dym wlatuje do mieszkania.
Właśnie do sąsiadki przybył jej synalek z Niemiec i cały dzień i noc napierdala papierosami, a na zwracane uwagi z balkonu reaguje kłótnia i agresją, generalnie wiem jakie są możliwości organizacyjne i prawne ( spółdzielnia- już niejednokrotnie podziałało, inni palacze palą na ławce;
Sąd - jestem gotowa wejść na tą ścieżkę), ale wobec chamskiej postawy palacza, który truje mnie rakotwórczą substancją
bez żenady oraz mojej przewagi lokalizacyjnej ( jestem piętro wyżej) zastanawiam się nad zastosowaniem dodatkowych motywatorów zniechęcających do palenia. Moi faworyci to na razie 100 operowych hitów, próby basu, drewniaki tudzież obcasy podlewanie kwiatów dużą ilością wody, myślałam nawet w przypływie większej kurwicy o fart bomb albo czujniku na balkonie, który będzie nieznośnie piszczał na dym.
Piszę tu, bo może macie jakieś pomysły, a są tu rigczowi ludzie i mam zblokowane dziesiony, więc nie spodziewam się odpowiedzi typu, że jestem roszczeniowa, chce być panią bloku, mam sobie kupić dom itp.
A nie chcę też w przypływie kurwicy sobie zaszkodzić, lub stać się sąsiadką, którą wszyscy nienawidzą.
#palenienabalkonie
Conversation
Notices
-
Hogata (hogata@pol.social)'s status on Saturday, 31-Aug-2024 16:38:08 JST Hogata