Niedziela wieczorem, trochę szaro, ponuro, deszczowo...
A jednak był moment, gdy zachodzące gdzieś daleko Słońce, spomiędzy chmur dało trochę światła.
Pierwszy raz widziałam też dzikie bobry i w dodatku żywe*. Pływały sobie wokół ,,wysepki" przy najbliższej podporze mostu. Czasami wychodziły na wysepkę :)
________
* pierwszego w żuciu dzikiego bobra, niestety martwego widziałam we Włocławku, na tamie...