Odniesienia się EROD do mniejszych podmiotów chcą też obrońcy prywatności. – Rozczarowuje brak kategorycznego stwierdzenia, że taka dwuskładnikowa alternatywa jest niezgodna z RODO bez względu na wielkość i pozycję rynkową platformy – stwierdza Katarzyna Szymielewicz. – Dopiero w następnym kroku EROD ma się zająć mniejszymi platformami. Mam nadzieję, że ta saga zakończy się potwierdzeniem wysokiego standardu, jaki RODO przewiduje dla dobrowolnej zgody. I że stawianie człowieka przed wyborem „godzisz się na reklamę śledzącą albo płacisz” tego standardu nie spełnia – podkreśla.
https://eupolicy.social/system/media_attachments/files/112/313/704/572/681/262/original/6f4e6d6491870edd.png